Vice mistrz Polski lepszy od LEXA. Gatta - LEX 3:1

Vice mistrz Polski lepszy od LEXA. Gatta - LEX 3:1

W grudzień nasza drużyna weszła z bardzo mocnym futsalowym akcentem. Już pierwszego dnia tego miesiąca zmierzyliśmy się podczas wyjazdowego spotkania z vice mistrzem Polski drużyną – Gatty Active Zduńska Wola. Od dawna było wiadomo, że będzie to dla podopiecznych Miłosza Kocota bardzo ciężka próba, po poniedziałkowej porażce Gatty z Rekordem zapowiadało się jeszcze trudniej gdyż wczorajsi gospodarze byli dodatkowo podrażnieni porażką w ligowym klasyku.

Rywalizacja zaczęła się od walki o dominację w środkowej strefie boiska. Gospodarze chcieli bardzo szybko narzucić LEX Kancelarii swój styl gry, przyjezdni jednak próbowali oprzeć się temu realizując taktykę nakreśloną w szatni przez trenera Kocota. Pierwszym wpisem do protokołu była żółta kartka, którą otrzymał Sebastian Leszczak po ataku na bramkarza rywali, który wyszedł poza pole karne. Pierwszy celnym i jednocześnie niebezpieczny strzał oddał Pautiak jednak po tej próbie piłka przeleciała nad poprzeczkę. W przeciągu kilkunastu następnych sekund dwie próby gospodarzy odbił Lasik. Po drugiej stronie parkietu Jonczykowi zabrakło kilkunastu centymetrów aby zamknąć akcję Czecha. Spotkanie od samego początku było bardzo dynamiczne. Gatta narzucała bardzo szybkie tempo gry, co chwile konstruując nowe akcje ofensywne, goście natomiast wyczekiwali, schowani za gardą, na odpowiedni moment do wyprowadzenia kontry. Świetnej okazji do otworzenia wyniku w siódmej minucie spotkania nie wykorzystał Szymczak, który głową uderzył nad pustą już bramką Słomniczan. Chwilę później z siedmiu metrów uderzał Marciniak ale jego strzał odbił golkiper LEXA. Wynik meczu w jedenastej minucie otworzył nasz najlepszy strzelec – Sebastian Leszczak zaskakując bramkarza rywali strzałem z bardzo ostrego kąta. Kilkanaście sekund później popularny „Leszczu” mógł mieć na swoim koncie już dwa trafienia jednak piłka po jego strzale odbiła się od słupka bramki. Kolejne minuty to seria fenomenalnych interwencji Lasika. Na bramkę strzeżoną przez Kamila uderzali praktycznie wszyscy zawodnicy Gatty będący na parkiecie, często z zaledwie kilku metrów jednak nie byli oni w stanie pokonać świetnie dysponowanego wczoraj naszego golkipera. Najwięcej prób zapisał na swoim koncie Marciniak i to on mógł być najbardziej sfrustrowany i zdziwiony jak piłka nie wylądowała w siatce. Na przerwę zawodnicy schodzili przy jednobramkowej przewadze gości.

Druga połowa mogła zacząć się dla naszego zespołu wyśmienicie. Leszczak pomknął lewym skrzydłem i oddał bardzo precyzyjny strzał, który jednak odbił się od słupka bramki strzeżonej przez Miłosińskiego. Natychmiast prawie identycznym uderzeniem popisał się Sobalczyk. Jego próba również została zatrzymana przez słupek. Gatta chcąc gonić wynik spychała co raz mocniej gości do obrony. Gospodarze byli o wiele częściej przy piłce, operowali nią, wymieniali mnóstwo podań chcąc wypracować sobie jak najlepsze sytuacje strzeleckie. Z czterech metrów na bramkę uderzał Marciniak a następnie piętą próbował Krawczyk ale obie te próby odbił instynktownie Lasik. W trzydziestej minucie wydawało się że piłka w końcu znajdzie drogę do bramki ale strzał Krawczyka zablokował tym razem Musiał i LEX Kancelaria wciąż prowadziła jeden do zera. Po tej akcji do głosu w ataku doszli w końcu goście. Najpierw piłkę w pole karne wbijał Czech ale żaden z jego kolegów nie przeciął podania a chwilę później próbę Leszczaka odbił Miłosiński. Swoją szansę na kolejną bramkę w naszych barwach miał Koval ale czujny na swoim posterunku był golkiper gości. Napór zawodników Gatty trwał cały czas. Ani chwili wytchnienia nie miał Lasik, który non stop musiał być gotowy do interwencji, których zresztą wykonał niezliczoną ilość. Po nie których kibice gospodarzy łapali się za głowy w geście zdziwienia jakim cudem nasz bramkarz był wstanie obronić poszczególne uderzenia. W trzydziestej szóstej minucie popełniliśmy szósty faul a do przedłużonego rzutu karnego podszedł Szymczak jednak przegrał on rywalizację z Lasikiem i na tablicy wynik dalej widniało jednobramkowe prowadzenie gości. Niestety pół minuty później kolejny przedłużony rzut karny na bramkę zamienił Milewski. Można powiedzieć, że to trafienie rozwiązało worek z bramkami. Do siatki trafili w końcówce Krawczyk a następnie Marciniak i ustalili wynik spotkania na 3:1. Jeszcze przy stanie 2-1 trener Kocot zdecydował się grać w przewadze, jednak w dniu wczorajszym ten element gry nie przyniósł korzyści.

LEX Kancelarii nie udało się przerwać wyśmienitej serii Gatty w spotkaniach domowych. Podopieczni Miłosza Kocota ulegli na wyjeździe vice mistrzowi Polski 1-3 notując swoją trzecią porażkę w sezonie. Świetny występ Kamila Lasika to było wczoraj za mało aby wywieź punkty ze Zduńskiej Woli.

Gatta Active Zduńska Wola – LEX Kancelaria Słomniki 3:1 (0:1)

36. Milewski, 39. Krawczyk, 40. Marciniak – 11. Leszczak

Gatta Active: Słowiński (Miłosiński) – Krawczyk, Sobalczyk, Marciniak, Milewski – Olczak, Szypczyński, Stanisławski, Och, Pautiak, Szymczak

Trener: Marcin Stanisławski

LEX Kancelaria : Lasik, (Machlowski, Zachariasz) – Podobiński, Przeniosło, Porębski, Musiał, Koval, Vakhula, Czech, Leszczak, Wędzony, Jonczyk

Trener: Miłosz Kocot

Pomeczowe wywiady:


Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości